U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 29 marca 2012

Zebrania i koncerty

 Tak ubrana poszłam na zebranie rodziców. W wielkim świecie zniknęłabym w tłumie, nikt na ułamek sekundy oka by nie zawiesił. Ale w małej miejscowości następuje ogólne poruszenie, furmanki zatrzymują się w poprzek drogi, ludzie w polach porzucają grabie, niejeden czyni znak krzyża albo pluje 3 razy :D :D
 Chodzę też na koncerty. Do opery leśnej, 30 kroków od mojego bloku. To nie jest prawda, że w lesie panuje cisza! Najlepsze solówy są o 7.00 rano. Raz, o mało, z zasłuchania, zapomniałabym o psie! Szłam wabiona ptasimi trelami, niczym marynarze syrenim śpiewem...

Koleżanka mojego syna:
- Fajną pani ma spódnicę.
- Dziękuję, ale to nie spódnica, tylko spodnie :)

I tego się trzymajmy :D




niedziela, 25 marca 2012

Efekt wizualizacji

 Szłam i wymyślałam. Nie innym, sobie. Że chciałabym spódnicę w jasno/szaro/żółtą kratę. Droga była krótka, wizualizacja też. Załapały się tylko kolory :D
 Żeby nie było, że nie mam ciekawszych tematów do rozmyślań, niż ciuchy - szłam do nowo otwartego ciuchlandu! Poza tym męczę się z fryzurą.Was męczę tą samą kurtką któryś post - ale nie sponsoruje mnie żaden producent wierzchniego odzienia wczesnowiosennego, więc te męczarnie jeszcze potrwają :D






                                            Acha, piłeczkę pożyczyłam od Pumy!

sobota, 17 marca 2012

W kominie

 Idzie kominiarz po drabinie, fiku miku i już jest w kominie. Albo w okolicy. Zdjełano przed fryzjerem.




Letnia bluzka, zimowe buty, wiosna w drodze :)

środa, 14 marca 2012

Do ściany mówię!


  I ubrałam się do ściany! I w słocie i deszczu ciągnęłam dziecko i zwierzę, żeby przy niej zdjęcie zrobić :D Chciałam poprawić sobie humor po wizycie u fryzjerki! Dwukrotnej, bo poszłam na poprawkę! Choćbym nie wiem jak zniszczone końcówki włosów miała, to więcej tam nie pójdę!!! Nie mam 3/4 fryzury! Dziad swoje, baba swoje, a fryzjerka swoje! Można mówić, jak do ściany :(((
    

niedziela, 11 marca 2012

Brunatno i Bruno

"Dziękuję za wiadomości i opinie zawsze dla mnie ciekawe, gdyż tyczą się moich spraw, a ludzie nienasyceni są w słuchaniu, gdy im ktoś chce mówić o nich samych."
    Bruno Schulz w liście cytowanym w książce Jerzego Ficowskiego "Regiony wielkiej herezji i okolice"

środa, 7 marca 2012

Wprowadzam, wyprowadzam


 Wprowadzam kolor. Musztarda czy banan? Powstały spory wokół tego tematu :) Wyprowadzam Pumę. Moja pSunia nie bardzo rozumie, na czym polega filozofia chadzania na smyczy. Gdy tylko jej się to montuje, kładzie się, odmawiając dalszego spaceru. Szczerze mówiąc, na jej miejscu, robiłabym tak samo :D

  

sobota, 3 marca 2012

To się wytnie

"(...) nie lubiła pytań.
To co chciała powiedzieć, mówiła wprost i uważała, że reszta nie powinna nikogo obchodzić."





 Ja lubię spacery. Kiedyś nazywałam to łażeniem :) Kiedyś...kiedyś... Kiedyś  lubiłam robić kolaże i wycinanki. Na przykład taki portret damy:

                                                                               albo: